niedziela, 12 stycznia 2014

Rozdział XXX / 30

-Fran to ja lecę! Powiedz Cami, że ją kocham.
-Nie muszę, mówiłeś jej to dzisiaj już wystarczająco dużo razy.
Chłopak nic nie powiedział tylko wyszedł z domu. „Może to prawda co mówi Fran. Jeżeli tak dalej pójdzie równie dobrze będę mógł powiedzieć mojej mamie w twarz, że jestem z Cami”- myślał.
Tymczasem Camila i Alex wróciły do pokoju.
-Gdzie Maxi?
-Musiał już iść. Kazał powiedzieć, że cie kocha.
-Mówił mi to już dzisiaj dużo razy- rudowłosa zaśmiała się.
-No właśnie Cami, ja i Alex chcemy ci coś powiedzieć- powiedziała Włoszka.
-Chcemy? –Fran spojrzała wymownie na Alex. –A chcemy.
Rudowłosa nie wiedziała o co chodzi jej przyjaciółkom. Czy zrobiła coś źle? Miały one kamienne miny- nie wróżyło to nic dobrego.
-Cami posłuchaj. Niedługo będą egzaminy do Studio. Naprawdę niedługo. Pamiętasz o tym? – dziewczyna zrobiła zdezorientowaną minę, „Na śmierć zapomniałam”- pomyślała. – Musimy się przygotować. Musisz na chwilę odkleić się od Maxiego.
-Macie rację.
W głowie dziewczyny zaświtała przerażająca dla niej myśl. „A co jak któreś z nas się nie dostanie?!” Dziewczyna usiłowała wyobrazić sobie sytuację, w której jej albo Maxiego nie ma w Studiu. Jednak nie udało jej się to.
-Dziewczyny, a co jak ja albo Maxi się nie dostaniemy?! Nie wytrzymam tego!
Francesce i Alex zamurowało. Włoszka zaczęła wzdychać jakby chciała coś powiedzieć, ale nie mogła tego z siebie wydusić. Podeszła do drzwi już miała wyjść, ale Camila ją zatrzymała.
-Fran co jest?
Francesca zaczęła jeszcze bardziej wzdychać.
-Co mi jest? Co mi jest?! Od kiedy to JA cie obchodzę?!
-Fran, o czym ty mówisz?
-O czym ja mówię?! Trzymajcie mnie! Od tygodnia słyszę ciągle „Maxi to, Maxi tamto”! My cię w ogóle przestałyśmy obchodzić! Bo teraz liczy się tylko Maxi! Ile razy spytałaś co u mnie? Ile razy się w ogóle do mnie odezwałaś, co?!
Dziewczyna wyszła i trzasnęła drzwi. Ten trzask, jak i słowa dziewczyny brzmiały w uszach Camili. Rudowłosa spojrzała bezradnie na swoją kuzynkę. Liczyła, że znajdzie w niej wsparcie, że ona jej powie, że to nieprawda. Jednak ona nic nie powiedziała. Łza spłynęła po policzku brunetki, a ona sama skierowała się do wyjścia.  „Czyli to prawda. Co się ze mną stało?!”
Wszystkie trzy dziewczyny zaszyły się w jakimś pokoju- Alejandra w pokoju gościnnym, gdyż spała w jednym pokoju ze swoją kuzynką, a nie miała ochoty jej teraz widzieć, Camila w swoim pokoju, a Francesca również w swoim pokoju- w rekordowym czasie udało jej się dobiec do jej domu. Wszystkie wbiły głowy w poduszki, a z ich twarzy płynęły gorzkie łzy. Jednak najbardziej cierpiała rudowłosa- straciła dwie przyjaciółki za jednym zamachem.
**
Chłopak wszedł do swojego domu. Już chciał prześlizgnąć się do swojego pokoju, gdy usłyszał głos swojej mamy:
-Zrozumiałeś? Masz śledzić mojego synka, jeśli zobaczysz, że spotyka się z tą Torres to masz ją nastraszyć, tak, żeby nigdy się nie zbliżyła do Maxiego. Jasne?
Gdy nasz bohater to usłyszał serce zaczęło mu mocniej bić. „Ona musi coś podejrzewać”- myślał. Dyskretnie wyszedł z domu. Odszedł kilka metrów i udawał, że dopiero wrócił.
-Już jestem!

-O, Maxi… 

________________________________
Taki o.
Gdyby nie Justyna to nie byłoby rozdziału, więc ładnie jej podziękujcie ;)
Za ten jak i za pomysł na następny, który miał być tym >.< Jednym słowem z jednego rozdziału zrobiły się dwa xD
No i ten to chyba tyle...
Powodzenia w szkole :****
Od jutra nowe odcinki Violetty <3

7 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Justyna narazie się uczy wiec nie moze skomentować

      Usuń
  2. Ooo yyy nooo co by tu
    a już wiem pokłuciły się z powodu chłopaka oj oj
    poruszyłaś bardzo trudny temat i świetnie sobie poradziłaś
    ale dziewczyny miały rację Cami nie powinna się tak zachowywać niestety często tak jest więc to bardzo prawdopodobne świetny pomysł
    A ja jestem bardzo ciekawa co ukrywa mama Maxiego hmm
    pewnie coś z dzieciństwa albo coś ten tegez
    No nie wiem
    Ale wracając mam nadzieję, że się pogodzą
    ich przyjaźń jest w stanie przetrwać wszystko
    bo czasem przyjaźń jest ważniejsza niż miłość mimo iż to takie trudne
    to Camila nie zachowywała się fair bo one pomogły jej znaleźć miłość a ona jak im się odwdzięcza?
    i Cami nie zdaje sobie sprawy, że nawet jak dziewczyny jej wybaczą to nigdy tego nie zapomną,
    nigdy nie zapomną, że coś stanęło między nimi a właściwie chłopak
    a Cami olała je bo była zakochana
    faktem jest to, że to prawdziwa miłość i żeczywiście potrafi zasłonić rzeczywistość ale czy aż tak?
    żeby nie myśleć o swoich prawdziwych przyjaciółkach?
    no dobra ja i moje komentarze Eh szkoda gadać kończę rozpisałam się ale to temat
    z którym miałam doczynienia więc wiesz
    popełniłam błą wybrałam chłopaka
    potem przyjaźń moja i koleżanki nigdy nie była już taka sama
    nie wiem czy kidyś zdołam ją w ogóle odbudować
    i naprawdę piękny rozdział i nie bij mnie za ten tępy kom.
    ale opisałaś go tak szczerze, że aż się tak rozpisałam co zdarza się żadko
    Jestem ciekawa co teraz zrobi Cami niech działa póki jest co zbierać z ich przyjaźni bo potem nic nie zostanie
    Lol i znowu zaczęłam pisać coś mi dzisiaj odwala Bosz
    w końcu koniec i przepraszam za ten kom. już nie będe
    Buziaki
    Życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Super!!
    Bardzo fajny rozdzial
    Czekam na nexta
    Zrob Alex i Rafala <3
    Prosze ;')
    Annie Wet

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział ;)
    Mam nadzieje że dziewczyny się pogodzą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, piszesz genialnie! ♥
    Życzę dużo weny i czekam na next!
    ~Pati^^ ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. zapraszam caxi-czy-naxi.blogspot.com dopiero zaczynam mam nadzieje że odwiedzisz

    OdpowiedzUsuń