*Maxi*
Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. A po chwili ktoś bezceremonialnie wparował do domku, a była to.... moja mama! Tak, moja mama! Co ona tu robi?! Nie mam zielonego pojęcia! Przecież mówiłem jej, że wrócimy jutro. To znaczy mówiłem jej wczoraj, więc mamy wrócić dzisiaj, ale jest dopiero 10:00.
Jak oparzeni odskoczyliśmy od siebie, ale ona chyba tego nie zauważyła.
-M-mamo? Co ty tutaj robisz?!- spytałem oburzony.
-Chciałam sprawdzić czy nie zostanę przedwcześnie babcią- powiedziała. Zatkało mnie. W ogóle o tym nie myślałem. Czułem, że robię się czerwony, zarówno ze wstydu jak i złości. Cami się dość mocno zarumieniła, ale na pewno nie bardziej niż ja.
-Dzieciaki! Przecież żartuję!- zaśmiała się. -Ale nie zostanę?
-NIE!- powiedzieliśmy równocześnie.
-To dobrze, Camilo czy mogłabyś nas zostawić samych na chwilkę?
-Oczywiście.
*Cami*
Posłusznie poszłam na górę. Chciałam to zrobić od chwili gdy mama Maxiego weszła do domku, bo mam na sobie tylko długą bluzkę. Podeszłam do moich ubrań. Co dziwne teraz są suche. No cóż... Brak komentarza. Szybko się ubrałam.
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. To moja mama... Odebrać? Zwykle jak do mnie dzwoni to dostaję ochrzan... Odbieram.
C: Halo, mamo?
M: Cześć Camciu.
C: Mamo!
M: No dobrze, dobrze. Nie będę cie tak nazywać.
C: Dziękuję. Dlaczego dzwonisz?
M: Chciałam się spytać czy nie zostanę przedwcześnie babcią.
C: Wy się zmówiłyście, czy co?! No!Y... Brak słów!
M: (śmiech) Nie, nie zmówiłyśmy się. Po prostu wcześniej razem rozmawiałyśmy i jakoś tak wyszło.
C: Jakoś tak wyszło, że zeszłyście na temat wnuków?! Po prostu brak słów...
M: Już się tak nie wściekaj. Czyli wszystko dobrze?
C: Tak. Muszę kończyć. Całusy!
M: Pa!
Brak komentarza.
*Alex*
Nareszcie mam czas, żeby zająć się moim blogiem. Ostatnio dużo się działo i nie miałam na to czasu. Oczywiście muszę to zrobić sama, bo nasze gołąbeczki są... nawet nie wiem gdzie, a Fran pomaga Luce w Resto. Do tej pory dodałam tylko jeden filmik, a właściwie dźwięk, bo słychać tylko mój głos. Co dziwne dużo osób już dodało się do obserwatorów i skomentowało. Oczywiście wszystko jest po hiszpańsku. Przygotowałam sobie specjalnie tekst. Dobra zaczynam nagrywać.
Edit: Jednak nadal mam jakieś problemy, wiec będziecie musieli jakiś czas poczekać :(
Jak oparzeni odskoczyliśmy od siebie, ale ona chyba tego nie zauważyła.
-M-mamo? Co ty tutaj robisz?!- spytałem oburzony.
-Chciałam sprawdzić czy nie zostanę przedwcześnie babcią- powiedziała. Zatkało mnie. W ogóle o tym nie myślałem. Czułem, że robię się czerwony, zarówno ze wstydu jak i złości. Cami się dość mocno zarumieniła, ale na pewno nie bardziej niż ja.
-Dzieciaki! Przecież żartuję!- zaśmiała się. -Ale nie zostanę?
-NIE!- powiedzieliśmy równocześnie.
-To dobrze, Camilo czy mogłabyś nas zostawić samych na chwilkę?
-Oczywiście.
*Cami*
Posłusznie poszłam na górę. Chciałam to zrobić od chwili gdy mama Maxiego weszła do domku, bo mam na sobie tylko długą bluzkę. Podeszłam do moich ubrań. Co dziwne teraz są suche. No cóż... Brak komentarza. Szybko się ubrałam.
Usłyszałam dźwięk mojego telefonu. To moja mama... Odebrać? Zwykle jak do mnie dzwoni to dostaję ochrzan... Odbieram.
C: Halo, mamo?
M: Cześć Camciu.
C: Mamo!
M: No dobrze, dobrze. Nie będę cie tak nazywać.
C: Dziękuję. Dlaczego dzwonisz?
M: Chciałam się spytać czy nie zostanę przedwcześnie babcią.
C: Wy się zmówiłyście, czy co?! No!Y... Brak słów!
M: (śmiech) Nie, nie zmówiłyśmy się. Po prostu wcześniej razem rozmawiałyśmy i jakoś tak wyszło.
C: Jakoś tak wyszło, że zeszłyście na temat wnuków?! Po prostu brak słów...
M: Już się tak nie wściekaj. Czyli wszystko dobrze?
C: Tak. Muszę kończyć. Całusy!
M: Pa!
Brak komentarza.
*Alex*
Nareszcie mam czas, żeby zająć się moim blogiem. Ostatnio dużo się działo i nie miałam na to czasu. Oczywiście muszę to zrobić sama, bo nasze gołąbeczki są... nawet nie wiem gdzie, a Fran pomaga Luce w Resto. Do tej pory dodałam tylko jeden filmik, a właściwie dźwięk, bo słychać tylko mój głos. Co dziwne dużo osób już dodało się do obserwatorów i skomentowało. Oczywiście wszystko jest po hiszpańsku. Przygotowałam sobie specjalnie tekst. Dobra zaczynam nagrywać.
-Hej! Widziałam, że dużo osób jest zainteresowanych tym blogiem, z czego bardzo się cieszę. Pamiętacie mówiłam wam, że będą ze mną następnym razem nagrywać trzy inne osoby, ale okazało się, że dzisiaj też są zajęci, więc jestem tylko ja. Pamiętacie pewnie też, że mówiłam, że będą różne choreografie, więc mam nadal rękę w gipsie, więc tańca dzisiaj jeszcze nie będzie. Ale za to mam dla was kilka piosenek, na razie tylko innych wykonawców, bo jak mówiłam mamy pewne braki w personelu. Nie przedłużając, oto pierwsza piosenka, czyli "Beautiful"
Edit: Jednak nadal mam jakieś problemy, wiec będziecie musieli jakiś czas poczekać :(
Fajny rozdział . obsesją matek :) . czytam twojego bloga od dawna
OdpowiedzUsuńps tak tak to ja ten nadwrażliwy anonimek
Melduje się z samego rana! :D
OdpowiedzUsuńRozdział, bardzo mi się spodobał. Tak, tak - jestem za Naxi, ale ty piszesz bardzo, bardzo ładnie!
Uwielbiam twoje rozdziały, więc będę je czytać, bez względu na wszystko, w porządku? :D
Na koniec, zapraszam do siebie na rozdział. Liczę na szczerą opinię: violetta-and-her-world.blogspot.com
Pozdrawiam! :)
P.S:Bardzo ładny szablon! :)
Super rozdział. Czytam i bede czytać. Jestem twoją fanką. Ty masz talent. Uwielbiam cie. Czekam n nastepny rozdzuał
OdpowiedzUsuńWspaniały blog.
OdpowiedzUsuńCzekam n anext.
.. Melduję się ;) fajny rozdzaił
OdpowiedzUsuń