środa, 18 czerwca 2014

Rozdział 3

Cami
Stałam przed tablicą z wynikami po raz kolejny wodząc po niej wzrokiem. Nawet nie zauważyłam, a moje usta same się otworzyły. Na pewno miałam rozczarowany i za razem dziwny wyraz twarzy.
-Co?- usłyszałam drwiący głos za sobą. Z zaciśniętymi zębami odwróciłam się w stronę natrętnego chłopaka. -Nie dostałaś się?
Posłałam mu przesłodzony, sztuczny uśmiech.
-A co się tak mną interesujesz? Twoje życie jest tak nudne, że wtrącasz się w cudze? Może zajmiesz się swoimi sprawami.
-Czyli się nie dostała...- mruknął z przekąsem chłopak.
Czułam jak się we mnie gotuje. Kim on w ogóle jest, za kogo się uważa, że wtrącać się w moje sprawy?! Poważnie zaczął działać mi na nerwy.
Gdy zobaczył, że nie odpowiadam zaśmiał się drwiąco. W tym momencie nie wytrzymałam.
-Nie ja się nie dostałam tłumoku tylko moja przyjaciółka! Następnym razem bądź tak miły i nie wtrącaj się w nie swoje sprawy!- krzyknęłam na całe Studio. Na szczęście było w nim mało osób.
-Jak to?- usłyszałam cienki głos niedaleko siebie. Momentalnie przeniosłam tam wzrok. Francesca. Jej oczy lekko się zaszkliły.
-Fran...- chciałam jej to wytłumaczyć, ale ona gestem ręki mnie uciszyła i podeszła do list. Zaczęła przeczesywać je wzrokiem pierwszy raz, drugi, trzeci. Za każdym razem do jej oczy napływało coraz więcej łez.
Niepewnie podeszłam do niej.
-Kochana, to jest jakiś błąd. Jestem tego pewna.
Lecz ona tylko pokiwała przecząco głową próbując nie rozpłakać się.
-Cami, w takich instytucjach, przy tak ważnych rzeczach nie popełniają błędów- powiedziała, po czym szybkim krokiem wyszła z budynku.

Francesca
Szłam, szłam i szłam. Nie wiedziałam gdzie i nie wiedziałam jak długo.
Tak ciężko pracowałam, żeby dostać się do Studia. To było dla mnie sporym wyzwaniem. Nie mogłam zrozumieć czemu tak się stało.
Usiadłam na najbliższej ławce i pogrążyłam się w dalszych przemyśleniach. Po paru minutach przed oczami mrugnęły mi rude loki, a tuż po tym moja przyjaciółka siedziała obok mnie.
-To na pewno pomyłka- powiedziała.
-Nie.
-Fran nie ma co się załamywać są inne świetne uczelnie!
-Ale Cami, ja na prawdę napracowałam się żeby tam się dostać, a tu mak...
-Figa Francesca.
-Co figa?
-Nieważne.
Siedziały przez chwilę razem w ciszy. Żadna nie wiedziała co powiedzieć. W końcu rudowłosa postanowiła przełamać to.
-Wiesz, ja chyba zrezygnuję.
-Z czego?!- powiedziałam żywiej niż planowałam.
-Ze Studia, bez ciebie to nie to samo.
-Nie Camila, nie pozwalam ci! Nie możesz przeze mnie marnować swojej przyszłości.
-Jakie od razu marnować? Wiesz nawet teraz pójdę o tym powiedzieć dyrektorowi.
-Nie!- krzyknęłam, ale ona już pobiegła. Szybko udałam się za nią. Po kilku minutach byłyśmy na miejscu. Camila zatrzymała się przed salą dyrektora.
-Nie zrobisz tego- powiedziałam.
-Tak? To patrz- powiedziała po czym zapukała do drzwi i weszła do środka, ja za nią.
Na końcu pomieszczenia, przy biurku zobaczyłyśmy miło uśmiechającego się mężczyznę. Był na naszych egzaminach, o ile się nie mylę był to Pablo.
-Proszę dziewczyny, właśnie miałem was szukać. Camila Torres i Francesca Resto, tak?- przytaknęłyśmy ze zdziwieniem. Dyrektor wyjął z teczki jakieś dwie kartki papieru. -Proszę- podał je nam. -Dostali je wszyscy uczniowie, którzy się dostali. Są to...
-Przepraszam Pablo- zaczęłam.-Ale musiałeś się pomylić, bo ja się nie dostałam.
Mężczyzna zrobił zdziwioną minę.
-Jak to? Kto ci to powiedział? Dostałaś się i to ze świetnymi ocenami.
-A-ale na listach nie ma mojego nazwiska.
-Jak to nie ma? Musi być.
Wyszedł z sali, a my za nim. Byłam bardzo zdziwiona zaistniałą sytuacją. Podeszliśmy do list.
-Powinnaś być na liście zaraz po panu Ramosie- powiedział bardziej do siebie nuż do nas. Przeszukał listę wzrokiem w poszukiwaniu tego nazwiska.
-Jest- mruknął.
Patrzył się na kartki przez moment. Sięgnął po kartkę na, której było nazwisko wyżej wymienionego ucznia.
Odetchnęłam z ulgą. Okazało się, że ktoś nieumiejętnie przypiął kartki zasłaniając tym samym jej nazwisko.
-Proszę, jest- powiedział Pablo z uśmiechem.

____________________________________________
Taki trochę krótki, ale jest xD

2 komentarze:

  1. Jezu i ta utrata weny kiedy masz już komentować -.-
    Bardzo mi się podobało, ale jestem zablokowana ;//
    Muszę tylko napisać czekam na next :3
    Super bardzo mi się podobało <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj!
    Nie jestem pewna czy jeszcze potrzebujesz tej wiadomości i wiem, że późno przychodzę, ale czcionka tytułu posta na moim (już usuniętym) blogu (Violetta: Caxi), o którą pytałaś w komentarzu to ''Crafty Girls''. Jest tam również zaznaczona kursywa i 18px.
    Nie wiem czy Cię to jeszcze interesuję, ale mam nadzieję, że mimo wszystko ta informacja się przyda.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń